To, że umowy cywilnoprawne, a na pewno umowy zlecenie, będą oskładkowane jest już pewne. Rząd musi wprowadzić taką reformę, bo wymaga tego plan przyjęty przez Komisję Europejską. Dla kogo jest to dobra, a dla kogo zła wiadomość?
Według raportu ZUS pt. „Pełne dochody – niepełne składki” z grudnia 2020 roku, ponad milion osób w Polsce osiąga przychody z tytułu więcej niż jednej umowy. To 6,4% zatrudnionych. Jeśli występuje zbieg tytułów do ubezpieczenia społecznego, to odprowadza się niższy wymiar składek. Najczęściej dochodzi do łączenia umowy o pracę oraz umowy zlecenia.
Na oskładkowaniu umowy zlecenie najwięcej stracą osoby zarabiające powyżej 5 tys. miesięcznie – około 200 zł przy takiej wypłacie, a przy zarobkach na poziomie 10 tys. zł już 700 zł. Najmniej zarabiający, nieprzekraczający na umowie zlecenie pensji minimalnej nie odczują zmiany, bo tego typu umowy są już w pełni oskładkowane. Ponadto warto zwrócić uwagę, że osoby do 26. roku życia nie zostaną objęte reformą i nie będę mieć prawa do składek i tym samym odkładania na emeryturę.