Wokół pracy zdalnej narosło wiele mitów. Rozprawimy się z kilkoma z nich.
W powszechnym odczuciu praca z domu to opcja dla wygodnych i leniwych… Nie trzeba w końcu dojeżdżać do biura, można pracować na kanapie, siedzieć cały dzień w piżamie. Z jednej strony to racja – nie ma uciążliwych dojazdów, miejsce pracy jest dowolne, strój także. Jednak nie należy utożsamiać pracy zdalnej z nic nierobieniem. Wbrew pozorom to ciężki kawałek chleba, bo trzeba samodzielnie się zmotywować do pracy i dobrze zorganizować sobie czas. Praca zdalna, zwłaszcza na własnej działalności, wymaga pracowitości oraz dużej motywacji.
Inny powszechny mit narosły wokół pracy zdalnej to to, że łatwiej tu o zachowanie harmonii między życiem prywatnym a służbowym i że ma się więcej czasu dla siebie i bliskich. Z utrzymaniem balansu jest jednak wręcz trudniej, bo pomimo iż nie jeździ się do biura, nie marnuje czasu w korkach, nie wyrabia nadgodzin, to można zaburzyć linię między sferą prywatną a służbową przy pracy i życiu w tym samym miejscu. Zła organizacja czasu przy pracy zdalnej może także skutkować nadgodzinami i brakiem czasu dla bliskich.
Jakie jeszcze znasz mity krążące wokół pracy zdalnej?
